Wyobraźcie sobie: przemiła panią, która uczy Was prowadzenia samochodu. Tych lekcji jest aż tyle, że już opowiadacie sobie o wielu prywatnych sprawach. I teraz już wiesz, że ona uwielbia swego kota.
Tak oto powstało podziękowanie dla pani instruktor, w którym oprócz samochodu (dokładnie takiego samego) do nauki jazdy znalazł się biało-czarny kocurek.
Kot, jak to kot, wchodzi wszędzie i często zostawia ślady ;)