Liście tulipanowca od razu skojarzyły nam się z kotkiem więc Lili musiała domalować im oczy, nos, wąsy i buzię ;) Z paru udało mi się zrobić różyczki ale Lili stwierdziła , że mało kolorowe i tez je pomalowała. Uwielbiam twórcze zabawy z trzyletnią córka !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz