Oto praca według zlecenia: kartka na ślub w pudełku oraz "coś" na banknoty, które miały być prezentem ślubnym. Kwota jaką miało zawierać pudełko sprawiła, że przez chwilę zostałam w lekkim szoku, ale cóż, zamówieniu trzeba sprostać, nie wiedziałm jedynie w jakim nominale będzie.... Przygotowałam przewiązane wstążką ozdobne prostokątne kartki, które miały być na początku i końcu pliku banknotów i skromną kartkę (według życzenia).
Anegdota: W miejsce banknotów pocięłam gazetę aby mieć wyobrażenie wielkości i miejsca, które zajmą w pudełku. W takiej formie dostał to klient i gdy odkrył moje gazety to podobno dostał ataku śmiechu ;)
Śliczny komplecik:)Taki8 delikatny:)
OdpowiedzUsuńWielkość, a raczej wysokość pudelka wskazują na hojność... :) Jasne kolory to najlepsza alternatywa na śluby. Anegdotka niezła :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCudowna elegancja :-) i tylko się cieszyć, że wywołałaś atak śmiechu tymi gazetami, w końcu śmiech to zdrowie :P
OdpowiedzUsuń